Camelot Wesele Elizy i Rafała

Macie czasem tak, że czegoś bardzo chcecie? I Pamiętam jak kilka lat temu robiłem zdjęcia na ślubie gdzie Eliza była świadkową. Już wtedy pomyślałem: „ale super by było jakby kiedyś biorąc ślub, wzięła i mnie na swego fotografa”. No bo te wesele, ta ekipa, te emocje! Żałujcie, że Was tam nie było! A Eliza tamtego dnia była non stop uśmiechnięta i szalała na parkiecie. Fotografery lubią takie „samograje”.

Czekałem cierpliwie. Pewnego dnia telefon leżał obok. Nagle dźwięk aplikacji messenger zadzwonił tak jak zawsze. Nie spodziewając się niczego wziąłem smartfona do ręki i… jak się wtedy uśmiechnąłem wiem tylko ja sam :). To Eliza napisała, że znalazła już odpowiedniego kandydata na męża i teraz poszukuje fotografa na ślub. Po szybkich gratulacjach nastąpiła wymian pytań:

A gdzie planujecie wesele? – W restauracji Camelot.
Na Dj-ce Leszek? – No pewnie, że Leszek!

Zapisywać termin? – Zapisuj!

I tak mniej więcej to właśnie wyglądało. Elizo, Rafale dziękuję z zaufanie! A Was zapraszam już do obejrzenia skrótu z ich wielkiego dnia ślubu!

Ślub w kościele pw. Matki Kościoła

Jako miejsce swojego ślubu Młoda Para wybrała kościół pw. Matki kościoła w Białymstoku przy ulicy Pogodnej. Jest to rodzinna parafia Elizy, w której wzrastała i w której poznała wielu przyjaciół. Bardzo lubię kiedy w ceremonię zaangażują się rodzina i znajomi nowożeńców. Tego dnia nie było inaczej! Dumny tato zaprowadził swoją córkę pod ołtarz, by w symboliczny sposób przekazać ją innemu mężczyźnie na całe życie. Od początku mszy, o podniosły klimat zadbała schola ze wspólnoty Dom Jednego Serca. Było czuć i słychać, że wiedzą i czują co właśnie śpiewają.

Przyjaciele przeczytali wybrane przez parę młodą czytania kościelne, a kazanie wygłosił znajomy ksiądz Karol. W tym momencie przypomnę, że warto zadbać (jeżeli macie oczywiście taką możliwość), by to właśnie bliski Wam ksiądz udzielił Wam ślubu i powiedział coś od siebie. Mowa księdza Karola była interesująca dla wszystkich gości. Dawno nie widziałem takiego skupienia, podczas ślubu. A co najważniejsze, jestem pewien, że nowożeńcy też słuchali go uważnie i wzięli sobie jego słowa do serca.

Po kazaniu przyszła pora na najważniejszy moment tego dnia – przysięgę Elizy i Rafała. Młodzi z uśmiechem zwrócili się ku sobie, i ze spokojem powtarzali słowa przysięgi małżeńskiej. Był to niezwykle wzruszający moment dla wszystkich zgromadzonych w kościele. Nawet dla fotografa i kamerzystów.

Camelot Wesele Białystok

Wesele jak już wspomniałem odbyło się w Restauracji Camelot w Białymstoku, znajdującej się w samym centrum miasta. Jak widać, jest to doskonała sala dla par, które swoje wesele chcą przygotować bardziej w stylu rustykalnym/boho niż typowym glamour. Drewniane elementy znajdziemy tam na każdym kroku! A tego dnia restauracja Camelot była dodatkowo pięknie ozdobiona kwietnymi kompozycjami które przygotowała pracownia florystyczna Zieleń. Nie zabrakło też pyszności na słodkim stole. Za te małe, słodkie dzieła sztuki odpowiada Cake by A.

Przejdźmy jednak do przedstawienia osoby, bez której te wesele nie wyglądało by tak jak wyglądało. Przed państwem DJ Leszek Grzegorczyk! I nie, nie będę go chwalił tylko dlatego, że obecnie mamy podobne fryzury. Ten prezenter muzyczny zasługuje po prostu na wszelkie możliwe pochwały! Radiowy głos, doskonałe poczucie humoru, oraz klasa jaka od niego bije sprawia, że nawet największe marudy na zabawie z Leszkiem nie schodzą z parkietu. A potem już nie wyobrażają sobie nikogo innego na własnym :). To właśnie dzięki niemu i przygotowanych przez niego zabawom (jeżeli nie udało Wam się dostać do Familiady, nic straconego, możecie wziąć w niej udział na weselu z tym panem) zabawa w restauracji Camelot skończyła się dopiero po wschodzie słońca !

I tak się kończy ten skrót. Mógłbym wraz z Zenkiem zanucić „kochana wierzę, wierzę w miłość”. Dzięki takim parom jest trudno w nią nie wierzyć. Z Elizą i Rafałem spotkałem się jeszcze na plenerze ślubnym który w najbliższym czasie pewnie też pokażę. Dziękuję, że tutaj dotrwałeś! Pomyślności!