Marrakesz – 10 rzeczy które musisz wiedzieć przed przyjazdem.

Planujesz wyjątkowy urlop w Marrakeszu, ale gubią Cię liczne informacje dostępne online? Nie martw się! Przeczytaj ten wpis, gdzie gromadzę tylko najważniejsze informacje, których potrzebujesz przed podróżą do tego fascynującego miasta. Odkryj konkretne i praktyczne wskazówki, które ułatwią Ci przygotowania i pozwolą cieszyć się niezapomnianym pobytem w Marrakeszu. Znajdź wszystko, czego potrzebujesz w jednym miejscu!

Marrakesz 2024

1. Marrakesz Atrakcje – plac Jemaa el-Fna

Przenosimy się do Marrakeszu, gdzie serce miasta bije na placu Jemaa el-Fna. To niekwestionowane centrum życia, miejsce, gdzie można zdobyć wszystko, o czym dusza zapragnie. Barwne rękodzieła, intensywne przyprawy i symfonia dźwięków tworzą niepowtarzalną atmosferę, jednak nie sposób nie zauważyć również hałasu, który przesiąka każdy kąt tego miejsca.

Kupcy, powitają Ciebie w każdym języku świata, , lecz dla mnie, jako zwykłego Polaka, ich natarczywość była nieco męcząca. Stale powtarzane odmowy i obawa przed zainteresowaniem produktem sprawiały, że spacer uliczkami nie zawsze był przyjemnością.

Mimo to, warto przyznać placowi Jemaa el-Fna jego wyjątkowość – stanowi doskonałe tło dla fotografii ulicznej. To jednak zadanie wymagające, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że w Maroku wielu mieszkańców łączy islam z lokalnymi wierzeniami, co sprawia, że niechętnie reagują na widok aparatu skierowanego w ich stronę. Nie zrobiłem przez to wielu zdjęć, ale wychodzę z założenia, że czasami lepiej po prostu odpuścić niż za wszelką cenę mieć fotografię.

2. Co przywieźć z Marrakeszu?

Na pytanie, co warto przywieźć z Marrakeszu, istnieje wiele odpowiedzi. Jednak niezaprzeczalnym liderem, kojarzącym się z Marokiem, jest olej arganowy. Prośbę o jego sprowadzenie do Polski dostaniesz nie tylko od matki, siostry, czy sąsiadki z naprzeciwka, ale również od kasjerki w Biedronce i trenera personalnego z siłowni. Chociaż nie jest to blog kosmetyczny, nie będziemy tu rozwodzić się nad jego właściwościami. Możecie jednak być pewni, że pielęgnacja skóry tym olejem to naprawdę dobry pomysł.

Oprócz tego, warto rozważyć zakup kolorowych talerzy, kubków czy naczyń do przygotowywania tajinu w domu. Jeśli znasz się na rzeczy, to w dobrych cenach znajdziesz również skórzane torby i interesujące ubrania. Jednak z rzeczy, które z czystym sumieniem mogę polecić, to mięta marokańska. Jej unikalny, bardziej pieprzowy smak wyróżnia się spośród tej, którą znamy w Polsce, a do tego jest zdrowa i dostępna za niewielką cenę.

Mój osobisty faworyt to jednak coś zupełnie innego. W TYM MIEJSCU na placu Jemaa el-Fna pan perfumiarz potrafi stworzyć praktycznie wszystkie znane markowe perfumy przed waszymi oczami. Nie tylko zapach jest identyczny, ale utrzymuje się równie długo jak oryginał. A cena za flakonik 50 ml to zaledwie 15 euro. To właśnie tutaj spędziliśmy najwięcej czasu, bo przygotowanie 12 flakoników różnych perfum to jednak trochę zajmuje.

3. Marrakesz nocleg .


Znalezienie odpowiedniego noclegu w Marrakeszu stanowiło niemałe wyzwanie. Nie z uwagi na wysokie koszty czy brak dostępnych miejsc, lecz raczej z powodu, że każdy Riad prezentowany na Booking.com cieszył się doskonałymi ocenami i na zdjęciach prezentował się niezwykle malowniczo. Po długich poszukiwaniach oraz wydłużonym namyśle, ostatecznie postawiliśmy na Riad Alia. Kluczowym czynnikiem w naszym wyborze był fakt, że nie akceptują tam gości z małymi dziećmi. Sam Riad okazał się oazą piękna, a śniadania były przepyszne. Niestety, charakteryzuje go typowa dla marrakeszańskiej architektury ograniczona ilość światła, wynikająca z niewielkich okien w pokojach.

Drugim mankamentem są cienkie ściany i szyby, co utrudnia zachowanie intymności. To niestety powszechne zjawisko w każdym Riadzie. Każdy z nich posiada jednak swój taras na dachu, z którego można podziwiać… hm, jak opisać Marrakesz? Może jako nieukończony, chaotyczny? Trudno mi znaleźć dokładne słowo, gdyż nazwanie tego stanu rzeczy zniszczeniem byłoby zbyt daleko idącym stwierdzeniem. Niemniej jednak, poniżej możecie zobaczyć, jaki widok mieliśmy z naszego dachu.

4. As Suwajra – koniecznie odwiedź to miasto!

Essaouira, As-Suwajra, jak kto woli. Ważne jest tylko jedno – koniecznie musisz odwiedzić to urokliwe miasto! Oddalone zaledwie 3 godziny autobusem od centrum Marrakeszu, położone u brzegów oceanu Atlantyckiego. W Marrakeszu, dominujący kolorem jest żółty, jednak tutaj wszystko tonie w odcieniach niebieskiego. Łodzie, taksówki, a nawet boiska sportowe! Sport jest tu naprawdę ważny, a każde boisko jest zajęte. Na chodnikach chłopcy tworzą bramki z kostek brukowych, co przywołuje wspomnienia dzieciństwa, gdy z przyjaciółmi zakładaliśmy bramki z plecaków. Ale dość już tego kącika dla boomerów.

As-Suwajra zachwyca piękną starą medyną, która jest zdecydowanie spokojniejsza niż ta w Marrakeszu. To głównie za sprawą zakazu wjazdu skuterów i motocykli. Dodatkowo kupcy są tu mniej natrętni, co sprawia, że spacer po bazarch jest o wiele przyjemniejszy.

Miasto słynie również z portu, gdzie można skosztować świeżo złowionych ryb prosto z grilla. Mimo swojej niewielkiej wielkości, As-Suwajra emanuje magią. Pomimo ograniczonego czasu – zaledwie 6 godzin, zorganizowanych z uwagi na rozkład autobusów – udało nam się odkryć najciekawsze zakątki Essaouiry. Trochę mało, ale wystarczająco długo, by zanurzyć się w atmosferze tego urokliwego miasta.

5. Marrakesz wycieczka na Pustynia Agafay

Spędzenie całego tygodnia w Marrakeszu to z pewnością ciekawe doświadczenie, ale czasami warto wybrać się na wycieczkę, by rozszerzyć horyzonty. My znaleźliśmy naszą przygodę na portalu getyourguide.com i udało nam się wybrać na zachód słońca, do fascynującej pustyni Agafay.

Początkowo mieliśmy okazję obserwować proces produkcji oleju arganowego, pozyskiwanego tradycyjnymi metodami. Następnie, zanurzeni w atmosferę pustyni, przeżyliśmy krótką, ale niezapomnianą przejażdżkę wielbłądem. W miarę zachodzenia słońca, delektowaliśmy się tradycyjną marokańską kolacją, by po zapadnięciu zmroku wziąć udział w ekscytującej zabawie tanecznej przy dźwiękach autentycznej marokańskiej muzyki.

Dzień zwieńczyliśmy podziwiając fascynujące fire show, po czym wróciliśmy do naszego zakwaterowania. Cała wycieczka okazała się niezwykle wartościowym doświadczeniem, a cena (około 140 zł za osobę) zdecydowanie sprawiła, że było to wyjście godne polecenia!

6. Marrakesz wycieczka nad Wodospad Ouzoud

Kiedy jesteście w Marrakeszu, kolejnym niezapomnianym doświadczeniem jest całodniowa wycieczka nad wodospady Ouzoud. Kaskady te, mające imponującą wysokość 110 metrów, uczyniły Ouzoud największym wodospadem w całym Maroku. Niestety, trafiliśmy na dość suchy rok, co sprawiło, że otoczenie wodospadu nie prezentowało się tak zielono, jak to można zobaczyć na reklamach. Niemniej jednak, imponujące wrażenie pozostało niezmienione.

Podczas wycieczki mieliśmy okazję ponownie przyjrzeć się tradycyjnej produkcji oleju arganowego oraz skosztować autentycznego marokańskiego obiadu. Na zakończenie zwiedzania podziwialiśmy małpy w ich naturalnym środowisku. Jestem świadom, że opinie na temat tego typu turystyki bywają podzielone, więc pozwolę Wam ocenić to samodzielnie, prezentując kilka zdjęć poniżej.

7. Co zjeść w Marrakeszu?

Czy jedzenie w Marrakeszu jest smaczne? To zależy. Od czego? Od restauracji. Królem smaków bez wątpienia jest Tajin. To arabskie naczynie z gliny, wykorzystywane do przygotowywania potraw nad rozpalonym drewnem lub węglem. Jednak nazwa potrawy także pochodzi od tego charakterystycznego garnka. Tajiny występują w różnych wersjach – z kurczakiem, baraniną, wegetariańskie czy z rybą. Osobiście najbardziej zasmakowała mi wersja z baraniną, choć smak często zależał od konkretnej restauracji. Zasada jest prosta: wybieramy miejsce, gdzie goszczą tubylcy. Sam Tajin nie jest wybitnie drogą potrawą, średni koszt to około 40-60 dirhamów. Jednak istnieją również lokale, w których zapłacicie zań nawet 120-160 dirhamów. Nie jest to jednak danie za którym tęsknie po powrocie do Polski, ale warto samemu ocenić to na miejscu.

Inną popularną pozycją w kuchni marokańskiej jest zupa Harira. Niestety, mi osobiście nie przypadła do gustu, być może dlatego, że w każdej restauracji miała inny smak. Mógłbym porównać ją do niedoprawionej pomidorowej z ciecierzycą. Nie zaskoczyła moich kubków smakowych.

A co z street foodem? Wszelkiego rodzaju bułki, kebaby i wrapy były przepyszne, świeże i przede wszystkim tanie. Naprawdę warto przełamać strach i spróbować tego, co zajadają się miejscowi.

Warto na koniec wspomnieć o marokańskiej miłości do zielonej herbaty z miętą i ogromnymi ilościami białego cukru. Dla mnie to było na granicy wypijalności, bo nie słodzę ani kawy, ani herbaty. Zerknijcie, jak wielką kostkę cukru dostałem do dzbanka herbaty, którą zamówiłem.

7. Zwiedzanie Marrakeszu z Kasią z u_mnie_w_marrakeszu

Jeśli poszukiwaliście informacji o Marrakeszu, to pewnie już natknęliście się na Kasię z profilu na Instagramie o nazwie u_mnie_w_Marrakeszu. Kasia od wielu lat z powodzeniem mieszka w tym pięknym mieście wraz z mężem i córką. Jest nie tylko autorką trzech inspirujących książek podróżniczych, ale również chętnie udziela wywiadów youtuberom z branży podróżniczej. Dodatkowo, Kasia organizuje fascynujące wspólne zwiedzanie Marrakeszu, podczas których opowiada o historii miasta i zwyczajach jego mieszkańców.

Podczas wędrówki z Kasią po Marrakeszu odwiedzimy takie atrakcje jak Pałac Bahia, Muzeum Architektury czy byłą szkołę Koraniczną. Wszystkie te miejsca robią niezapomniane wrażenie, a możliwość zadawania pytań w języku polskim jest nieoceniona. Na zakończenie wizyty istnieje również okazja do odwiedzenia jednego z trzech sklepów Kasi, które tworzy w ramach sieci o nazwie „Arganie„. To doskonała okazja, aby zaopatrzyć się w najlepsze kosmetyki, jakie Maroko ma do zaoferowania. Gorąco polecam!

8. Marrakesz atrakcje – JARDIN MAJORELLE i muzeum Yves Saint Laurent


Czas na chwilę autoironii. Do momentu zwiedzania Muzeum Yves Saint Laurent byłem przekonany, że ten utalentowany człowiek zasłynął głównie jako perfumiarz… Teraz, po tej wizycie, zdaję sobie sprawę, że to genialny projektant mody, wprowadzający do branży liczne nowości, takie jak skórzane kurtki, smokingi czy marynarki dla kobiet. Choć szczerze mówiąc, muzeum jakoś specjalnie nie wzbudziło we mnie entuzjazmu. Ot, moda nie jest moim hobby. Jednak najciekawszym elementem wizyty okazał się krótki film dokumentalny poświęcony samemu projektantowi, który obejrzałem z zainteresowaniem.

Inaczej było z Jardin Majorelle, które znajduje się tuż obok. To miejsce wprost zapiera dech w piersiach – piękna roślinność, kolorowa architektura… cóż więcej mógłby sobie życzyć fotograf? Pozwólcie, że zdjęcia przemówią same za siebie. To zdecydowanie moje ulubione miejsce do zwiedzania w Marrakeszu – daję mu solidne 10/10.

9. Co denerwuje w Marrakeszu i dlaczego najbardziej skutery?

Skutery w Marrakeszu są wszechobecne. Dosłownie. Słyszysz je nawet z własnego Riadu, a na wąskich, dwumetrowych uliczkach zdają się zahaczać o ciebie, gdy przechodzisz. Dryblowanie między nimi, próbując spokojnie przedostać się na drugą stronę ulicy, staje się codziennością. Na początku może to być irytujące, ale z czasem dostrzegasz pewną radość w odnajdywaniu się w tym miejscowym chaosie. Niestety, ta przyjemność szybko przeradza się w nienawiść. Zwłaszcza kiedy uświadomisz sobie, ile spalin z tych hucznych maszyn wdychasz codziennie, opinia o nich zaczyna się zmieniać.

Rozumiem, że skutery stanowią najbardziej praktyczny i wygodny środek transportu w Marrakeszu, umożliwiający zarówno szybkie przemieszczanie się, jak i transport towarów. Jednak po tygodniu miałem ich naprawdę dosyć.

10. Marrakesz a bieda w społeczeństwie.

Choć nie jest to blog o tematyce socjalistyczno-polityczno-społecznej, to jedna rzecz dotycząca Marokańczyków wydaje się niezaprzeczalna – klasa średnia prawie nie istnieje. Znajdziemy za to liczne grupy ludzi żyjących w biedzie oraz nielicznych, lecz wyjątkowo zamożnych. Dla osób bardziej wrażliwych na nierówności społeczne, ważne jest, aby zdawać sobie sprawę z tego, co zobaczą. Nawet na głównych ulicach może być trudno dostrzec bezdomnych, ale wystarczy jedno niewłaściwe skręcenie, aby zetknąć się z prawdziwym wymiarem tego problemu.

Dodatkowo, zjawisko dzieci proszących o pieniądze lub oferujących chusteczki jest powszechne. Niektóre z nich nawet czekają na pozostawione resztki obiadu, aby móc je spożyć samodzielnie. To zawsze trudne i przygnębiające doświadczenie dla Europejczyka, przyzwyczajonego do wyższego poziomu konsumpcji. Niemniej jednak, taki rodzaj przeżycia działa jak prysznic zimnej wody, zmuszając do refleksji nad tym, co się ma i budząc świadomość własnych przywilejów.

11. Czy Marrakesz da się lubić?

I tak i nie. Marrakesz jest z pewnością genialnym miejscem do fotografowania tzw. street photography. Jednak jako miejsce do relaksu może okazać się mniej atrakcyjne. Ogólnie rzecz biorąc, polecam odwiedzenie tego miasta przynajmniej raz w życiu. Czy jednak wróciłbym do Marrakeszu? Chyba tylko w celu zrealizowania jakiegoś projektu fotograficznego, ponieważ pod względem wypoczynku znam wiele lepszych miejsc.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *